Bez kategorii Islandia

Islandia zimą – czy warto?

Islandia zimą

Zazwyczaj nie robię żadnych dłuższych planów podróżniczych. Raczej mam długą listę miejsc do odwiedzenia i czekam na stosowną okazję, aby spełnić dane marzenie. Za taką okazję możemy uznać np. bazę noclegową (czyt. znajomy, który zaczyna mieszkać w danym miejscu) czy też… bardzo tani bilet. Warto jednak wiedzieć, że niskie biletów często wiążą się z faktem, że zazwyczaj w danym miejscu panuje średnia pogoda. Tak było ze mną i z biletami na Islandię prawie dwa lata temu. Czy warto ruszyć tam zimą?

Bilety na luty

My swoje bilety upolowaliśmy na luty. Zasadniczo łatwo wyobrazić sobie, dlaczego teoretycznie nie jest to najlepsza pora na wizyty na Islandii. Podobnie jak u nas, jest to kalendarzowa zima. Różnica polega jednak na tym, że na dalekiej północy zima jest naprawdę. Mimo wszystko, cena biletów na Islandię (około 300 zł w obie strony) była na tyle kusząca, że postanowiliśmy zaryzykować.

Dlaczego warto?

Zorza

Mimo wszystko jest kilka powodów, aby zobaczyć zimą Islandię zimą. Pierwszym i chyba najważniejszym z nich jest zorza. Sezon na zorzę polarną trwa od października do marca, szansa na zobaczenie jej jest więc bardzo duża. Polując na zorzę warto jest skorzystać z przeznaczonej do tego aplikacji My Aurora Forecast. Pozwoli ona na dowiedzenie się, jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy polarnej w danym miejscu. Zimowa pora oczywiście nie gwarantuje zobaczenia jej (nam się nie udało), ale znacząco zwiększa szanse.

Aura

Zimowa aura może być przez wiele osób traktowana jako wada, warto jednak na to spojrzeć z innej strony. Nic tak nie relaksuje jak siedzenie w gorących źródłach, gdy dookoła jest pełno śniegu. Nic też nie daje takiej satysfakcji, jak przemierzenie większej odległości na piechotę podczas burzy śnieżnej. Zimowe, kosmiczne wręcz krajobrazy zapierały mi dech w piersiach. Islandia latem z pewnością też jest piękna, jednak myślę, że ciężko będzie przebić to, co dzieje się tam w lutym.

Brak tłoku

Nie wszyscy polują na tanie loty. Zima teoretycznie nie wydaje najatrakcyjniejszą dla Islandii porą. Z tego powodu jest wtedy mniej turystów niż latem. Nie trzeba chyba wspominać, że to niewątpliwa zaleta. Już w chłodniejszych porach przemierzenie Golden Circle łączy się z masą ludzi, nie chcę myśleć, co dzieje się latem 😉

Islandia zimą – wady i komplikacje

Odwołane/przełożone loty

Zimowa aura na Islandii bywa bardzo kapryśna. Może się to wiązać ze sporymi problemami. Nigdy nie zapomnę lotu powrotnego z Keflaviku – to był chyba jedyny raz, kiedy autentycznie bałam się, że zginę w samolocie podczas startu. Turbulencje były nie do opisania. Później okazało się, że był to ostatni lot, jaki wypuszczono z tego lotniska przez następne kilka dni. Niedawno również głośno było o sytuacji, w której pasażerów jednego z lotów wysadzono na drugim końcu wyspy z powodu złej pogody. Nie mówię, że na pewno coś będzie nie tak z lotem, jednak warto się na to przygotować.

Islandia zimą - krótki dzień

Krótki dzień

W lutym słońce świeci na Islandii od 10 do około 18. Oznacza to, że czas naszego zwiedzania jest dość krótki. Czy to faktycznie przeszkadzało? Niekoniecznie. Równo o 10:00, będąc już po śniadaniu wyjeżdżaliśmy na zwiedzanie, wracaliśmy i jedliśmy już po zmierzchu. Przy odpowiedniej organizacji można więc bez problemu zwiedzić najważniejsze miejsca.

Zamknięty Interior

Ogromną wadą okresu zimowego jest fakt, że w tym czasie nie udamy się wgłąb wyspy. Ze względu na znaczne opady śniegu drogi tam są nieprzejezdne. Warto więc poważnie zastanowić się, co konkretnie chcemy zobaczyć na wyspie i wówczas podjąć decyzje, czy faktycznie chcemy tam pojechać w zimę.

Islandia zimą – decyzja należy do Ciebie!

Powyżej opisałam największe plusy i minusy wyjazdu na Islandię zimą. Ja osobiście zdecydowanie nie żałuję, że zobaczyłam to państwo w lutym. Muszę jednak zaznaczyć, że Islandia jest na tyle pięknym miejscem, że z pewnością wybiorę się tam również latem.

You Might Also Like

65 komentarzy

Leave a Reply