Islandia – ciekawostki, które warto znać

Islandia jest nie tylko wyspą z ciekawą przyrodą, ale też niezwykle fascynującą krainą. Co ciekawego warto wiedzieć o tym państwie i jego mieszkańcach?

O tym, dlaczego warto jechać na Islandię zimą, przeczytacie tutaj:

Islandia zimą – czy warto?

Islandia jak Lubilin

Powierzchnia Islandii nie jest wielka, dlatego nic dziwnego, że mieszkańców również nie ma zbyt wielu. Ile osób tam żyje? Islandia ma 360 tysięcy mieszkańców. To niewiele więcej niż ma Lublin.

Islandczycy nie mają nazwisk

Czy wiecie, że w czteroosobowej islandzkiej rodzinie, każdy może mieć inne nazwisko? Dzieje się tak dlatego, że nazwiska w tym kraju nie odnoszą się do rodów, ale do imienia ojca (niekiedy matki). Na czym to polega? Nazwisko dziecka tworzy się od imienia ojca + końcówki oznaczającej „córka” lub syn. W związku z tym syn Larsa będzie miał na nazwisko Larson, a jego córka Larsdóttir. Kobiety po ślubie nie zmieniają nazwiska, pozostają przy swoim panieńskim. W związku z tym w rodzinie, gdzie małżeństwo ma córkę i syna, każda osoba w rodzinie nazywa się inaczej. Czy nazwisko można utworzyć od imienia matki? Tak, jednak są to bardzo rzadkie przypadki, które najczęściej są spowodowane chęcią odcięcia się od ojca, bądź zamanifestowania feministycznych poglądów.

Największa mniejszość

Zasada jest prosta. Jeśli na Islandii spotkasz człowieka, który nie jest turystą i nie wygląda na Islandczyka, najprawdopodobniej jest to Polak. Z czego to wynika? Polacy są tam największą mniejszością – stanowią oni około 40 proc. wszystkich imigrantów. Najwięcej z nich mieszka w Reykiaviku i okolicach.

Miasto czy wieś?

Ile miast może być w kraju, który ma tyle mieszkańców, co Lublin. Okazuje się, że sporo. Jedynym miastem, które ma więcej niż 100 tys. mieszkańców jest Reykiavik. Pozostałe są sporo mniejsze. Za miasto na Islandii uznaje się miejscowość, która ma więcej niż 200 osób. Oznacza to, że w Polsce zdecydowana większość wiosek. miałaby status miasta.

Wielka rodzina

Wszyscy Islandczycy to jedna wielka rodzina. Dosłownie. Populacja kraju jest na tyle mała i zamknięta, że praktycznie wszyscy są tam spokrewnieni, jednak na tyle duża, że nie wszyscy się znają. Jak w takim razie znaleźć miłość i mieć pewność, że nie umawiamy się ze zbyt bliskim kuzynem? Na Islandii powstała specjalna aplikacja, która sprawdza stopień pokrewieństwa między poszczególnymi osobami. Pozwala ona już na wstępie uniknąć przykrych pomyłek.

Wcale nie Kolumb

Powszechnie mówi się, że to właśnie Krzysztof Kolumb odkrył Amerykę. Warto jednak wiedzieć, że nie on pierwszy z Europy postawił tam stopę. Jedna z islandzkich sag o losach Leifa Erikssona opowiada, że około 1000 roku pojawił się on w Ameryce, jednak nigdy się tam nie osiedlił. Czy to prawda – nie wiemy. Natomiast Islandczycy, wierzą w to do tego stopnia, że imieniem wikinga nazwali lotnisko w Keflaviku.

Islandia a elfy

A propos wierzeń! Przeglądając informacje na temat Islandii często możemy spotkać się ze stwierdzeniem, że Islandczycy wierzą w elfy. Czy to prawda? Nie do końca. Dziś raczej żaden Islandczyk nie powie nam jasno, że jest pewien istnienia tych stworzeń. Większość z nich jednak nie wykluczy istnienia elfów i będzie dmuchać na zimne, aby ich nie zdenerwować. Jednym z przykładów może być sprawa z 2014 roku, kiedy to wstrzymano budowę drogi, ponieważ mogły tam występować te istoty.